Kasa się zgadza, pracujesz w rozwojowym środowisku, koledzy i koleżanki darzą Cię szacunkiem, bo przecież jesteś tym sławnym programistą z setek branżowych artykułów. A Ty co? Siedzisz, patrzysz w ścianę i zastanawiasz się nad swoimi życiowymi wyborami. Wypalenie zawodowe w IT to temat równie popularny co mityczne zarobki. Niemal każdy z nas może mieć gorszy dzień, ale gdy te dni się powtarzają częściej, to raczej coś jest na rzeczy.
Temat tego artykułu nie jest przypadkowy. Ostatnio na forum 4programmers pojawił się temat szeroko pojętego wypalenia zawodowego. Temat wałkowany jest, zwłaszcza teraz w czasach postpandemicznych niemal na każdym kroku. Branża IT nie jest przypadkiem odosobnionym.
Odpowiem na bazie swoich doświadczeń i od razu piszę, że nie jestem w tym temacie fachowcem. Wypalenie zawodowe przechodziłem, walczyłem z pracoholizmem u psychoterapeuty przez 3 lata i mogę napisać coś z własnej perspektywy.
Podzieliłbym wypalenie zawodowe w IT na trzy etapy.
Zatrzymaj się!
Książki to obowiązkowa pozycja dla każdego zainteresowanego programowaniem!
Jest to zdecydowanie jedno z najlepszych źródeł do nauki programowania! Zyskasz przewagę w branży IT i osiągniesz dużo jako deweloper.
Wypalenie zawodowe w IT – I etap to juniorska fantazja
Byłem przebodźcowany danymi, natłok informacji dla juniora to coś ciężkiego do przetrawienia. Jako młody ambitny człowiek ciśniesz od rana do wieczora, w weekendy zarywając nocki, by dobić do pewnej granicy, która zawsze się przesuwa. Czytałem tony książek, dokumentacji języków. Jak poznałem nieco C++ i C#, więc zamiast iść w tym kierunku, to zwyczajnie chciałem więcej. Java? Nie ma sprawy! Może Python, bo taki popularny? Oczywiście! Dajta dokumentacje i lecimy w soboty z kodowaniem. Tu zazwyczaj następuje pierwszy kryzys wynikający ze zmęczenia. Nie jesteśmy w stanie cisnąć z taką intensywnością całe życie.
Wypalenie zawodowe w IT – II etap to świadomość mida
Dochodzimy do etapu, gdzie zaczynamy być świadomi. Abstrahując od tego, co się dzieje w kodzie. Zaczynamy czuć branżę IT, że nie jest tak idealnie. Za dużo technologii nam ucieka, za dużo dzieje się poza nami, mimo, że potrafiliśmy kodować całe dnie, to i tak nie możemy dogonić tego „króliczka” jakim jest pełna wiedza na temat technologii/informatyki.
Zawsze możemy zarabiać więcej, zawsze możemy robić szybciej, bardziej efektywnie, zawsze też możemy pracować w innym (nie zawsze lepszym zespole/projekcie). I to słowo „zawsze” jest taką odległą krainą, do której jako mid chcesz dążyć. Znaleźć ten work-life balance i zacząć cieszyć się życiem poza IT. Tu zazwyczaj następuje kolejny kryzys, wynikający ze świadomości bycia przeciętnym w swoim mniemaniu.
Wypalenie zawodowe w IT – III etap to pogodzony senior
Aktualnie jestem na tym etapie. Pogodziłem się z tym, że nie poznam wszystkich technologii, które chciałbym znać. Z drugiej strony mam stabilną sytuację w życiu, uczę się work-life balance i już nie szukam tej krainy, idealnego miejsca. Poskakałem nieco po projektach przez te 10 lat i zawsze coś było nie tak. Na tym etapie dopada mnie znudzenie, bo już wiele w branży widziałem. Często zadania bywają powtarzalne, chodzi się na wiele spotkań, czasem ma się poczucie, że to, co kodujemy, mija się z celem. I już nie jest istotne, czy to korpo czy mały SH. Do tego ludzie na tym poziomie seniority przechodzą kryzys wieku średniego, co doprowadza do spirali problemów, między innymi wypaleniu zawodowemu.
Wypalenie zawodowe w IT – Podsumowanie
Reasumując, branża IT jest super i daje świetne możliwości. Ale z drugiej strony może człowieka przeczołgać i zmieszać z błotem. Pracujemy umysłowo, często w dużym napięciu, bo ASAP, bo klient nie potrafi czegoś zrozumieć lub przyjąć do wiadomości albo po prostu my coś źle zrobiliśmy i po pewnym czasie temat do nas wraca i nas stresuje.
Pomijając odpowiedzialność, która często potrafi być rozmyta czy wyścig szczurów, zwłaszcza jak ktoś osiadł w projekcie w korpo i klepie kod od 8 do 16.
Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że w każdej branży może nas to spotkać, ale dziś na tapet każdy bierze branżę IT, bo przecież portale czy blogi mówią nam, że to kraina mlekiem i miodem płynąca. Pieniądze strumieniami płyną, rządzący chcą nas dojechać, bo to przecież szlachta, która Polskę do ruiny doprowadza (ha tfu).
Ozłocona branża IT to totalny bullshit.
Newsletter
Nie przegap i dołącz już dziś do 838 osób będących w tym Newsletter! Otrzymuj co niedzielę o godzinie 20 listę kilku ciekawych tematów, które miałem okazję obserwować w mijającym tygodniu.
Tematy będą głównie techniczne, ale czasami pojawi się coś, co może wprowadzi Cię w stan zadumy i zmusi do dyskusji w szerszym gronie. Zero spamu!